To film, który jeden z naszych najwybitniejszych reżyserów kończył podczas swojego aresztu domowego w Gstaad w Szwajcarii. Roman Polański „Autora widmo”, nakręcił tuż przed aresztowaniem, montował z oddali, nie ma jednak żadnych oznak paniki czy trudności przy kończeniu pracy. Bardzo spójna historia tytułowego autora widmo, czyli pisarza, który anonimowo wynajmuje się do napisania pamiętników byłego premiera Wielkiej Brytanii. Przy okazji pracy w domu emerytowanego polityka natrafia na sekrety, przez które wpada w śmiertelne niebezpieczeństwo. Autora widmo gra znakomity Ewan McGregor, premiera Wielkiej Brytanii Pierce Brosnan, jego żonę świetna Olivia Williams, sekretarkę Kim Cattrall. Kameralna historia, bardzo mroczna i tajemnicza, ale nie zachwyca mnie tak jak inne filmy Polańskiego. Miałam uczucie niedosytu, był bardzo przewidywalny, zbyt szybko i zbyt prosto się skończył. Nie zgadzam się także z oceną, że to największe osiągnięcie Polańskiego od czasu „Chinatown”. Myślę, że prywatne kłopoty reżysera nieco przesłoniły osąd widzów, a współczucie dla sytuacji Polańskiego (lub jego brak) rzutują na odbiór tego
filmu. Ale warto zobaczyć, bo to niezła historia i znajdziemy tu elementy innych filmów Romana Polańskiego: uczucie osaczenia czy klaustrofobiczną atmosferę…..